ďťż

Łucja

Świat eMki
Łucja

Myślę o jej nieuczesanych włosach,
szorstkich kolanach i łokciach,
piętach na wilgotnym klepisku,
jaskółkach oczu, linii ust
bliżej kącików rozlanej;
naturalnym zapachu
kokos i żywica.

Myślę o jej medaliku,
niespokojnym śnie
i łagodnym Bogu.
O prześwitującym przez nocną koszulę łonie -
pękniętej wiśni,
rumianku, którym rozjaśniała skórę,
delikatnych łukach łydek.

Wspominam przytomny wzrok.
Teraz dłonią go gaszę. Znużenie.

Tak ohydnie stworzona jednak
chcę przegonić znad jej głowy chmurę ptaków.
Z szyi zdjąć wściekłego chomika,
rozpalić łuczywo bladego,
a kwitnącego w pełnię ciała.

Jak mam to teraz zrobić?
Lepiej owinę ją w firankę,
tak ładnie by wyglądała w welonie.
Umarła w kurniku.

31.08-01.09.08r.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl
  • Powered by WordPress, © Świat eMki