ďťż
Ĺwiat eMki
Taką oto wiadomość otrzymałem od skłotersów:
squot M9 prosi o pomoc ,,mejlujcie z kazdego konta zeby zasypac wladze meilami z protestem przeciwko szykanowaniu ,bezpodstawnym oskarzeniom w stosunku do ludzi zwiazanych z tym mjejscem ,tworzacych kontrkulture,pomagajacym bezdomnym,integrujacym sie z okolicznymi mieszkancami i ich dziecmi,,wladza zabiera nam wszystko,,oskarza sie nas o narkotyki,pijacki imprezy,,traktuje sie jak element i zjawisko patologi,,jestesmy niewygodni dla miajscowej policji,,wlasciciel okazal nam zrozumienie,i lojalnosc w stosunku do naszych dzialan.czy to zle ze robimy cos bez pomocy panstwa i systemu,,, prowadzimy sale prob dla zespolow, akacje jedzenie zamiast polityki,pracownie malarska ,zezbiarska,teatr alternatywny,,,czy to cos zlego..wychodzimy tylko od ludzi do ludzi,,czy to zle ,,wszystko nam zabieraja ,wszystko niszcza w imie paragrafow i ustaw,,jednak my tak szybko nie odpuscimy...chwdp ,,,liczymy na pomoc i zrozumienie srodowiska ponizej sa meile na ktore prosimy meilowac,,,,tylko bez obrazliwych i wulgarnych ,bo tomoze nam zaszkodzic ,, dziekujemy kolektyw latryna squot M9 NA TE MEILE PROSIMY WYSYLAC NIUSY: prezydent@um.sosnowiec.pl wiceprez.z.j@um.sosnowiec.pl wiceprez.w.k@um.sosnowiec.pl kultura@um.sosnowiec.pl nacz.wks@um.sosnowiec.pl komendant policji: sosnowiec@policja.katowice.pl dzieki... [ Dodano: 2004-07-14, 12:24 ] Squatersi z Sosnowca skarżą się na policję Wioleta Niziołek 13-07-2004 - Policja oskarża nas o branie narkotyków, pijackie imprezy, traktuje jak zjawisko patologiczne - skarżą się mieszkańcy squatu w Sosnowcu, którzy musieli zawiesić działalność. Squatersi z Zagłębia od lat próbują sobie znaleźć miejsce. Najpierw w Dąbrowie Górniczej wyremontowali opuszczony warsztat, ale pół roku później właściciele go wyburzyli. Zajęli więc pustostan po dawnej łaźni Huty Buczek w Sosnowcu. Znowu zabrali się za remont, za własne pieniądze wstawili okna i zamki, zamurowali dziury, pomalowali ściany i przywieźli meble. Nie pomieszkali jednak długo. Oficjalnie mówi się, że nie zgodził się na to właściciel budynku. O tym, że mieszkają w nim squatersi, poinformowała właściciela policja. Rok temu wydawało się już, że znalazło się dla squatersów idealne miejsce. Duży żółty gmach po starym kinie Metalowiec na Pogoni znowu trzeba było wyremontować. Właściciel nie miał nic przeciwko nowym lokatorom. Pozwolił im zajmować budynek do czasu, kiedy go nie sprzeda. Squat M9 organizował koncerty i akcje dożywiania, swoją pracownię mieli tu studenci Akademii Sztuk Pięknych, a dzieci z sąsiednich kamienic przychodziły pograć w ping-ponga i kalambury. Do Metalowca zaczęli jednak zaglądać policjanci z pobliskiego komisariatu. - Widzą w nas tylko grupę małolatów, która bierze narkotyki i pije. Dla nich zawsze będziemy niewygodni - mówi Dawid, jeden z mieszkańców squatu. Policjanci postawili warunek, że w budynku mogą przebywać tylko te osoby, które podpisały umowę z właścicielem. W umowie do opieki nad budynkiem zobowiązały się trzy osoby. - To w praktyce oznacza, że musimy zawiesić działalność - mówi Dawid. Zadzwoniliśmy wczoraj do podkomisarza Roberta Zuwały, rzecznika prasowego komendy policji w Sosnowcu. - Nie mamy zamiaru nikogo szykanować. Nie wiem, co to takiego ten squat, ale jeśli rzeczywiście nie robią nic złego, to warto się spotkać i wszystko sobie wyjaśnić - zapewnił. O terminie spotkania obiecał nas powiadomić. http://miasta.gazeta.pl/k...19,2178726.html [ Dodano: 2004-07-28, 14:12 ] Policja spotkała się ze squattersami z Sosnowca Policjanci z Sosnowca spotkali się we wtorek z tamtejszymi squattersami. Młodzi ludzie pozostali sceptyczni, policjanci byli zadowoleni. - Na pewno będzie nam się teraz lepiej współpracować - zapewniali. Do spotkania doszło po publikacji "Gazety". O problemach squattersów z Sosnowca pisaliśmy dwa tygodnie temu. Przypomnijmy: przed rokiem grupa młodych ludzi zajęła duży gmach po starym kinie Metalowiec w dzielnicy Sosnowca Pogoni. Posprzątali, wyrzucili gruz, wynieśli śmieci. Właściciel nie miał nic przeciwko nowym lokatorom. Pozwolił im zajmować budynek do czasu, kiedy go nie sprzeda. Squat M9 organizował akcje dożywiania, swoją pracownię mieli tu studenci ASP, a dzieci z sąsiednich kamienic przychodziły pograć w ping-ponga i kalambury. Miesiąc temu squat zawiesił działalność, bo - jak zapewniali jego mieszkańcy - zależało na tym miejscowej policji. Squattersi odwołali koncerty planowane na lato i zamknęli drzwi. Po naszym tekście podkomisarz Robert Zuwała, rzecznik prasowy policji w Sosnowcu, obiecał squattersom spotkanie. Słowa dotrzymał. Wczoraj stawił się w Metalowcu, razem z nim m.in. dzielnicowy i komendant z sąsiedniego komisariatu, przedstawiciele Urzędu Miasta i mieszkańcy okolicznych kamienic. W jadalni urządzonej na drugim piętrze budynku po dwóch stronach stołu usiedli squattersi i policjanci. Dawid, jeden ze squattersów: - Chcemy coś bez biurokracji zrobić dla innych. Dzieci przychodzą tu pograć w ping-ponga, kalambury. We wrześniu planujemy zorganizować im świetlicę i pomóc w nauce. Zuwała: - Rozumiemy waszą inicjatywę, ale zrozumcie też nas. Musimy przestrzegać prawa. Budynek jest niezabezpieczony, może się komuś zawalić na głowę. Nie dziwcie się, że chcemy dbać o bezpieczeństwo. Squattersi pozostali sceptyczni - nie wierzą, że spotkanie coś zmieni. Policjanci byli natomiast zadowoleni: - Będzie nam się teraz lepiej współpracować - mówił Zuwała. Artur Szczepański z wydziału kultury Urzędu Miasta zapewnił, że miasto chętnie znajdzie squattersom inny budynek, pod warunkiem że zalegalizują działalność. - Na pewno zorganizujemy kolejne spotkanie w tej sprawie - zapowiedział Zuwała. http://miasta.gazeta.pl/k...19,2201289.html |
Podstrony
|