ďťż
Ĺwiat eMki
Teoretycznie od wczoraj można przejść do nowej sieci komórkowej, zachowując numer przydzielony przez poprzedniego operatora. Nie łudźmy się jednak, że to będzie proste.
Wielu klientów sieci komórkowych chciałoby skorzystać z nowych ofert i zmienić sieć, ale nie chce tracić dotychczasowego numeru telefonu. Jeżeli będą mogli go zachować, zmiana będzie łatwiejsza. Odpływ klientów z sieci GSM może się zwiększyć, zwłaszcza jeżeli na rynek wejdzie czwarty gracz (sieć uruchamia Netia Mobile). Obecni na rynku operatorzy komórkowi nie palą się więc do uruchomienia nowej usługi. Po blisko rocznych bojach z Urzędem Regulacji Telekomunikacji i Poczty operatorzy ruszają dziś z pilotażowym programem przenoszenia numerów. Dzięki temu Urząd nie może nałożyć na nich kar, a Polsce nie grożą sankcje ze strony Unii Europejskiej. Według nieoficjalnych informacji za możliwość przeniesienia numeru telefonu klient będzie musiał zapłacić równowartość ok. 25 euro. Wszyscy operatorzy deklarują, że numer będzie można przenieść. Trzeba się jednak liczyć z technicznymi kłopotami w realizowaniu połączeń głosowych, wysyłaniu SMS, MMS itp. Niektórzy klienci mogą zostać odesłani z kwitkiem, ponieważ operator może stwierdzić "brak warunków technicznych" do przeniesienia numeru. O możliwości przenoszenia numerów wiadomo od września zeszłego roku, ale przez ten czas nie udało się stworzyć sprawnego systemu działania tej usługi. - Urząd mógł z pożytkiem regulować rynek, określając warunki techniczne przenoszenia, ale zwlekał z tym - mówi Witold Pasek, rzecznik Ery. Nie ma więc jeszcze centralnej bazy numerów przeniesionych, choć mówi się o niej od roku. Dopiero teraz operatorzy organizują spółkę, która tę bazę stworzy. - Popularność przenoszenia numerów będzie zależała od ostatecznej ceny za tę usługę i pojawiania się nowych atrakcyjnych ofert, z których abonenci będą chcieli korzystać. Bardzo istotne jest, czy i kiedy pojawi się czwarty operator i jakie metody marketingowe zastosują jego konkurenci, żeby zatrzymać klientów u siebie. Sądzę, że po krótkiej burzy i pewnej liczbie klientów, którzy zmienią operatora, sytuacja się ustabilizuje, a ceny usług nieco spadną - ocenia Emil Konarzewski z firmy doradczej Audytel. Według firmy badawczej Forrester Research w większości krajów Europy, w których stosowane jest przenoszenie numerów, korzysta z tego mniej niż 10 proc. abonentów (w Niemczech 3 - 4 proc.). Wyjątkiem jest Finlandia, gdzie telefony nie są subsydiowane przez operatorów i umowy bardzo łatwo rozwiązać. Źródło: Rzeczpospolita, rp.pl |
Podstrony
|