Åšwiat eMki
Na skraju poranka przysi±d¼ snu têsknot±,
dotykiem opuszków rozko³ysz nieznane, odwiñ ¶wiat motyla z osnowy kokonu, wszystkie pragnieñ nici, tak skrzêtnie utkane. Uderz fal± wiary w rafê niedowierzañ , rozpal w oczach ogieñ przez ¿ycie zgaszony, zapach dym przynie¶ wtulony we w³osy, w progu niech zapachnie marzeniem zgubionym. Na bieli obrusu rozstaw swe nadzieje, wtulone spe³nieniem w fili¿anki kawy, truskawki rozsmakuj poca³unkiem jutra, sennie rozmarzonym, gasz±cym obawy |
Podstrony
|