Åšwiat eMki
I czemuz Ten, co snieg stworzyl i gwiazdy lepi z niego,
architekt snow i diamentow, w warsztatach swoich niebieskich nie zrobi z mojego zycia , gwiazdy zamiast sniegu, zdobiac ja rownie misternie w ostrza, galazki i kreski? Stalabym w srodku tak cicho, jak gdyby mnie nie bylo, patrzac jak sie wkolo mnie dowcipna przeslicznosc zgeszcza, a w kazdym kancie tej gwiazdy me serce by glosno bilo - i drzaloby kazde ostrze sciagajac pioruny szczescia, az On by sam sie zadziwil zyjacej gwiezdzie szczescia... M. Pawlikowska-Jasnorzewska |
Podstrony
|