ďťż
Ĺwiat eMki
wieczory pokaleczone milczeniem
topiliśmy je w stygnącym oddechu plaży potem wykpiwaliśmy ciemność z balkonu osłoniętego dymem szepcząc o nowym życiu dziś choćby duszny hotel pokój z żelaznym łóżkiem ślady stóp na zimnej podłodze nie nazywaj mnie Abakarow niewiele wiem o byciu mężczyzną miałem tylko piękne dłonie i kobietę która dawała mi sen |
Podstrony
|