ďťż
Ĺwiat eMki
umiem pisać wieczory
wodnistą czcionką sentymentu budować beztroskie rozmowy na fundamencie zaciśniętych zębów nie każ tylko kreślić poranka na chłodnym prześcieradle nie opowiadaj o piramidach zorzach polarnych wspinałem się na wierzchołki piersi by zmęczony spoglądać w ufną twarz szczęśliwej kobiety umrzemy młodo mówiłaś roztrzaskani przez pochopne osądy szlaki życiowe czytane z linii papilarnych |
Podstrony
|