ďťż
Ĺwiat eMki
dzis znów widziałam we snie
twarz naszego dziecka dziecka ktore nigdy nie zobaczy swiata nie dałam mu tej szansy zanim mogłoby poznac ciepło dotyku matki poczuło zimne i ostre szczypce ktore po kawałku wyciagały je na swiat zrodzone z miłości dwojga ludzi którzy stali się teraz sobie zupelnie obojętni podzieliło los tysiąca innych niechcianych tak jeszcze nie dawno pragneliśmy go było owocem naszej miłości tak wielkiej i gorącej a jednak wystarczyla chwila by wszystko pękło przestało istnieć jak bańka mydlana znikło wszystko co było miedzy nami nasze dziecko też musiało zniknąć by już nic nie przypominało nam o sobie a jednak wraca ono do mnie w snach wyciąga rączki i sie usmiecha a ja pragnę zbudzic się szybko z tego snu zbudzić się ale i nie budzić chcę by ten sen trwał wiecznie by nasze dziecko żyło bym nie spotykała go tylko w snach gdyby tak móc cofnąć czas... |
Podstrony
|