ďťż
Ĺwiat eMki
TRADYCJA DZIESIĄTA DDA.
„DDA nie zajmuje stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię DDA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.” Od początku istnienia naszej Wspólnoty nigdy nie podzielił jej żaden poważniejszy spór. Tradycja Dziesiąta sugeruje utrzymanie grup i całej Wspólnoty z dala od wszystkiego, co nie odnosi się bezpośrednio do naszego programu. To, co nas wszystkich przyprowadziło do tej Wspólnoty musi pozostać naszym jedynym i wyłącznym zadaniem. Celem istnienia DDA jest zdrowienie ze skutków życia w rodzinie dysfunkcjonalnej i niesienie pomocy dorosłym dzieciom, którzy wciąż jeszcze cierpią. Tradycja Dziesiąta proponuje, aby DDA nie wyrażało opinii na temat jakichkolwiek problemów społecznych, jak np. wojny, segregacji rasowej, polityki, lub też innych, aktualnych zagadnień, niezależnie od tego, jak ważne one są dla indywidualnych członków grup. Publiczne dyskusje mogłyby poważnie zaszkodzić naszej jedności i ciągłości rozwoju. Jesteśmy Wspólnotą wielu tysięcy ludzi, nasi członkowie należą do wielu ras, narodowości i religii, i mają wiele najrozmaitszych punktów widzenia. Zajęcie określonego stanowiska w związku z jakimkolwiek problemem społecznym, z pewnością spowodowałoby wewnętrzny rozłam, rozpraszałoby i odwracałoby uwagę od naszego pierwotnego, duchowego celu. DDA jako wspólnota nie posiada żadnych ogólnych opinii. Na spotkaniach DDA unika się polemiki i sporów jakiegokolwiek rodzaju. Bezstronność, zgoda, swobodna atmosfera, w której można się rozwijać, jest naszym przywilejem. Każdy z nas, zraniony objawami choroby istniejącej w naszym życiu, przychodzi na spotkania DDA w poszukiwaniu pociechy, zrozumienia, a także odpoczynku od waśni. Wyrażamy nasze osobiste opinie w sposób swobodny ale spokojnie, nie kłócąc się. Indywidualnie, każdy członek DDA może mieć takie stanowisko w sprawach dzisiejszego świata, jakie uważa za słuszne. Gdy jednak w grę wchodzi Wspólnota jako całość, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Członkowie DDA, należący do różnych partii politycznych i wyznający odmienne poglądy, unikając złości oraz polemik, są w stanie gromadzić się na spotkaniach i w atmosferze wzajemnego szacunku, dzielić swym doświadczeniem, które zdobyli, dając sobie radę z problemem alkoholizmu. W DDA koncentrujemy się na tym, co nas łączy a nie na różnicach w sposobie osądzania spornych spraw. Ponieważ zdrowienie ze skutków życia w rodzinie dysfunkcjonalnej jest dla nas równoznaczne z przeżyciem, musimy utrzymywać w jak najlepszym stanie to, co umożliwia nam poprawienie komfortu naszego życia. 1. Czy swoim zachowaniem lub wypowiedziami sprawiam kiedykolwiek wrażenie, że naprawdę istnieje jakieś „oficjalne stanowisko DDA” w takich kwestiach, jak na przykład : konsultowanie się lub nie konsultowanie z medykami i psychiatrami, poddawanie się lub nie poddawanie hospitalizacji, zażywanie lub nie zażywanie witamin, uczęszczanie lub nie uczęszczanie do kościoła, władze lokalne lub państwowe, legalizacja marihuany, ewentualny wpływ pobytu w więzieniu na proces trzeźwienia, przyjmowanie lub nie przyjmowanie środków uspakajających? 2. Czy potrafię szczerze podzielić się swoim własnym doświadczeniem odnośnie powyższych spraw, nie robiąc wrażenia, że wyrażam „oficjalne stanowisko DDA” ? 3. Jak wyglądałoby funkcjonowanie DDA, gdyby nie ta Tradycja ? Co stałoby się ze mną samym ? 4. Czy w ledwo uchwytny sposób – może nawet nieświadomie – sprzeniewierzam się tej lub którejś ze wspierających ją Tradycji ? 5. W jaki sposób mogę dać wyraz duchowi tej Tradycji w moim życiu poza Wspólnotą ? We Wspólnocie ? TRADYCJA JEDENASTA DDA. „Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu; musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu”. Informowanie społeczeństwa o istnieniu wspólnoty DDA jest bardzo ważną częścią naszej działalności. Pragniemy, by wszyscy dowiedzieli się o istnieniu DDA. W informowanie społeczeństwa o istnieniu i zadaniach DDA musimy włożyć swój wysiłek. Ważne jest aby „informacja społeczna” dotarła do każdego zainteresowanego. W pewnym sensie każdy z nas jest źródłem takiej informacji, jednak możemy dzielić się naszym programem tylko w bardzo dyskretny sposób. Nie reklamujemy się, ale staramy przyciągać i dodawać otuchy tym, którzy jeszcze cierpią. Chcemy, aby wiedzieli oni o tym, że mogą znaleźć przyjaźń i pomoc na mityngach DDA. Tradycja Jedenasta wskazuje na to, że należy zachowywać anonimowość w kontaktach ze społeczeństwem. Jesteśmy anonimowi w publikacjach, w radio, filmach i telewizji, po to, by nie pozwolić na nadmierny wzrost naszego poczucia ważności. Ponieważ w DDA wszyscy jesteśmy równi, nikt z nas nie ma powodu, by czuć się przedstawicielem całej Wspólnoty. Jest to zgodne z treścią dwunastu kroków, które podkreślają pokorę jako, ważne dla nas, nastawienie do życia. Jeżeli niektórzy manifestują otwarcie swoją przynależność do DDA to podkreślają swoje osobiste znaczenie, daje to zniekształcony obraz Wspólnoty i programu. Popularyzujemy swoje zasady i działalność, ale nie popularyzujemy swoich poszczególnych członków. Z drugiej strony, ci, którzy nie rozumieją tej tradycji dokładnie, utrzymują swoją przynależność do DDA w takiej tajemnicy, że nie mogą pomóc innym przez dzielenie się swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją. Członkowie, którzy podjęli się służby reprezentowania grupy na zewnątrz, np. rzecznicy grupy, w pewnym stopniu rezygnują z osobistej anonimowości. Muszą oni być w kontakcie, nie tylko z przedstawicielami struktur organizacyjnych Wspólnoty, ale również z wieloma organizacjami spoza DDA. Jest to zgodne z Tradycją Jedenastą, ponieważ nie oznacza to łamania zasad anonimowości w środkach masowego przekazu. W żadnych okolicznościach nie wymieniamy pełnego nazwiska jakiegokolwiek członka DDA. Tradycja ta stale i w bardzo praktyczny sposób przypomina nam, że w DDA nie ma miejsca dla osobistych ambicji. Dzięki niej każdy członek DDA stoi na straży naszej Wspólnoty. Każdy z nas czyni, co może, aby pomagać innym. Ta służba i pełne miłości dzielenie się doświadczeniem, są zapłatą same w sobie, nie są nam potrzebne pochwały czy oklaski. Służba czyni nas równymi sobie. 1. Czy zdarza mi się zachwalać naszą Wspólnotę tak nachalnie i z takim zaślepieniem, że zamiast przyciągać do niej ludzi, zniechęcam ich ? 2. Czy zawsze dbam o to, aby utrzymać w tajemnicy informacje, z których w zaufaniu zwierzono mi się jako uczestnikowi ? 3. Czy uważam na to, aby nie ujawniać byle komu i z byle powodu nazwisk uczestników DDA – nawet w obrębie Wspólnoty ? 4. Czy wstydzę się tego, że jestem ozdrowiałym – czy zdrowiejącym – dorosłym dzieckiem z rodziny dysfunkcjonalnej ? 5. W co zmieniłoby się DDA, gdybyśmy nie kierowali się wskazaniami zawartymi w Tradycji Jedenastej ? Co stałoby się ze mną samym ? 6. Czy jakość osiągniętego przeze mnie zdrowia jest na tyle dobra, że dorosłe dziecko z rodziny dysfunkcjonalnej, które wciąż jeszcze cierpi mogłoby zapragnąć podobnego życia dla siebie ? TRADYCJA DWUNASTA DDA. „Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie tych zasad przed osobistymi ambicjami”. Duchową istotę anonimowości stanowi poświęcenie. Dwanaście Tradycji stale wymaga od nas poświęcenia celów osobistych w imię wspólnego dobra. W DDA naszym największym przywilejem jest to, że mamy okazję niesienia pomocy innym w wędrówce z ciemności do światła. Pomagamy innym i sami jesteśmy gotowi do przyjmowania pomocy. W osiąganiu tych celów stają na przeszkodzie uczucia dumy i pychy, a pomocna jest pokora, wdzięczność i pragnienie służenia innym. To wszystko możemy znaleźć w krokach począwszy od stwierdzenia „jestem bezsilny” w kroku pierwszym. Siła, którą posiadamy, to dar Siły Wyższej, a nie wynik naszej mądrości ani zasług. Tradycja Dwunasta potwierdza zasady wszystkich tradycji DDA. Gdy postępujemy i myślimy zgodnie ze wskazaniami programu DDA, możemy pojąć, że to nie my, własną wolą, decydujemy o przebiegu spraw. Kiedy poddajemy naszą osobistą wolę duchowej sile grupy to jedność pomoże nam w procesie uzdrowienia. Gdy nie podkreślamy własnej indywidualności, zdobywamy więcej siły dzięki temu, że jesteśmy częścią „sumienia grupy”, której źródłem jest Moc Większa od naszej własnej. Kiedy pozostawimy wszystkie inne sprawy przed „drzwiami DDA”, a skoncentrujemy się na problemie, który nas wszystkich tu przywiódł, często po raz pierwszy w życiu możemy odczuć, że znaleźliśmy się tam, gdzie naprawdę należymy. Dzięki temu uczuciu przynależności (kiedy przestaniemy się wreszcie trzymać na uboczu) nadchodzi świadomość, że nie wartości materialne ale duchowe są najważniejsze w życiu. Staliśmy się odpowiedzialni za nasze własne uzdrowienie a postęp nasz mierzymy według duchowych kryteriów. Zasady DDA to cały nasz program, kroki i tradycje. Zaakceptowanie tego może nie być łatwe, ponieważ wymaga prawdziwej pokory. Pokora wyrażająca się w anonimowości jest najlepszą gwarancją rozwoju Wspólnoty. Dziedzictwem DDA są trzy zasady : Uzdrowienie, Jedność i Służba. 1. Dlaczego przedkładanie wspólnego dobra wszystkich uczestników DDA nad dobro jednostki służy mnie samemu ? Co stałoby się ze mną, gdyby Wspólnota jako całość przestała istnieć ? 2. Czy próbuję czasem sprawić, aby jakaś grupa DDA podporządkowała się moim normom postępowania, zamiast kierować się własnymi ? 3. Czy jestem osobiście odpowiedzialny za pomaganie mojej grupie w wypełnianiu jej głównego celu ? Na czym polega moja rola ? 4. Czy moje zachowanie odzwierciedla zasady zawarte w Tradycjach, czy też zadaję im kłam ? 5. Czy robię wszystko co w mojej mocy, aby wspierać DDA finansowo ? 6. Czy narzekam na zachowanie niektórych uczestników DDA – zwłaszcza tych, którym płaci się za pracę dla Wspólnoty ? 7. Czy zadania wynikające z przynależności do DDA wypełniam w taki sposób, żeby pozostać w zgodzie nawet z własnym sumieniem ? 8. Czy moje wypowiedzi zawsze są odbiciem zasad zawartych w Tradycji Dziesiątej, czy też mogą dostarczać argumentów krytykom i przeciwnikom DDA ? 9. Czy swoją przynależność do DDA powinienem utrzymywać w tajemnicy, czy też powinienem ujawnić ją w rozmowie prywatnej, jeśli wiem, że może to pomóc innemu dorosłemu dziecku z rodziny dysfunkcjonalnej (a tym samym i mnie) ? Czy wizerunek DDA w moim wydaniu jest tak atrakcyjny, że może przyciągnąć do Wspólnoty innych cierpiących ? 10. Jakie znaczenie ma moja własna osoba pośród uczestników DDA na całym świecie ? |
Podstrony
|