ďťż
Ĺwiat eMki
http://www.animal-liberation.pl/index.php?d=570
Szanowny Klubie Gaja, Piszemy do Was, gdyż jesteśmy zatroskani o los karpii i innych ryb, które padają ofiarą ludzkiego okrucieństwa. Chcielibyśmy Was prosić o zaprzestanie przeprowadzania akcji "Jeszcze żywy karp". Od kilku lat członkowie Klubu Gaja kupują od hodowców karpie i inne ryby w celu wypuszczenia ich na wolność. Chciałoby się rzec: "Piękny gest". Jak pisze sam prezes Klubu, jest to akcja, która "daje dużo radości i zadowolenia". Niestety mamy powody by sądzić, iż ten gest miłosierdzia podyktowany dobrymi intencjami w rzeczywistości obraca się przeciwko samym zwierzętom. Przede wszystkim, kupując rybę w sklepie czy też na targu, chcąc nie chcąc dajemy pieniądze przemysłowi, który "produkuje" cierpienie i śmierć. Wspieramy tych, którzy na to nie zasługują. Tak, liczy się każde uratowane życie, ale czy dziś kupując, wypuszczając i ratując jedno zwierzę nie przyczyniamy się do cierpienia jeszcze większej liczby ryb, które za nasze pieniądze zostaną wyhodowane, zareklamowane i w końcu sprzedane na rzeź? Akcja, choć zapewne zyska jakiś rozgłos w mediach, nie zapobiegnie cierpieniu zwierząt i w nikłym stopniu przyczyni się do zwiększenia świadomości społecznej. Co najwyżej poprawi samopoczucie kilku osobom, które po kupieniu i wypuszczeniu kilku żywych karpi zasiądą do wigilijnej kolacji, na której zostaną podane inne karpie, te zabite "od razu". Czy chodzi nam o zwierzęta czy może o poprawę samopoczucia osób jedzących mięso zwierząt? Czy tylko na to nas stać? Zamiast symbolicznych gestów, proponujemy działanie. Jest tylko jeden sposób, aby zapobiec cierpieniu i śmierci zwierząt, jest nim promocja wegetarianizmu. Jeden nowy wegetarianin zapobiegnie większej ilości cierpienia i liczbie śmierci niż kilkadziesiąt osób kupujących karpie i wypuszczające je na wolność. Jeśli stwierdzenie "zwierzę nie jest rzeczą" w ogóle cokolwiek znaczy to właśnie to, że zwierzęta nie są surowcem, środkiem do celu, własnością prywatną ani produktem spożyczym. Zamiast na zachowawcze kampanie, które nie przynoszą nic poza dobrym samopoczuciem ich uczestników, postawmy na pewniaka. Postawmy na wegetarianizm. Z wyrazami szacunku, Michał Podogrodzki i Redakcja Portalu www.Animal-Liberation.pl |
Podstrony
|